sobota, 12 grudnia 2015

I came back and why I was not there

Hey.
Więc na początku  chcę wam powiedzieć dlaczego tak długo mnie tutaj nie było.Nie było mnie tutaj z wielu powodów.Miałam dużo na głowie,dużo się pozmieniało w szkole,i też stało się coś okropnego przez co nie miałam ochoty pisać.O tym dowiecie się w swoim czasie.Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie,smutne i złe.Dobra ale dosyć teraz o tym ,,WRÓCIŁAM" i to się liczy.Miałam Mikołajki  w szkole.Szczerze wylosowałam kolegę ,a po 2 minutach w ręce miałam karteczkę z napisem mojej przyjaciółki.Nie ukrywam nie było osoby która by się ,,nie" wymieniła.Po mojej (chorobie,przeziębieniu) musiałam nadrobić zaległości w szkole.To było dość trudne bo pisania było naprawdę sporo.Dałam radę.Pięć dni później znów zachorowałam , tak to ja.I pisząc to siedzę w domu i raczej prędko do szkoły nie wrócę.Będę miała więcej czasu na bloga.Mam szczęście bo moja siostra ,,przyjaciółka"- jakby ktoś nie wiedział wspierała mnie i cały czas mnie wspiera.Nam ogólnie jest trudno.Kiedy o tym myślę  chcę mi się płakać.Nie chcę zostawiać wszystkiego.Kiedy przychodzę do szkoły jest dobrze podchodzę do przyjaciółki i rozmawiamy aż któraś wspomni o tym.Wtedy jesteśmy bardzo smutne.To też widać.Myślę ,że jest szansa by to się zmieniło.Ale niewielka.Dzisaij ubrałam choinkę.włączyłam muzykę i rozmysłałam na wszystkim.Już niedługo Wigilia i chciałam w jutrzejszym lub jeszcze dzisiaj napisać post o tym co można bliskim podarować pod choinkę.Oczywiście jeśli chcielibyście.Dobra to tyle na teraz.Bye.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz